185. Australia - Lot helikopterem nad Sunshine CoastPowracam do Was po dlugiej przerwie z przytupem :) Zapraszam do podrozy ze mna helikopterem. Zapnijcie pa
fot. Facebook/BUKOVINA Resort Najnowsze artykuły Butikowe hotele SPA z artystyczną duszą Butikowe hotele SPA zapewniają luksusowe warunki pobytu w niebanalnych, wysmakowanych wnętrzach. Bywa że organizują koncerty i wystawy, choć już sam ich wystrój jest sztuką samą w sobie. zobacz więcej Wzmocnij odporność w SPA! W Chacie Solnej hotelu Manor House SPA panuje mikroklimat podobny do tego w podziemnych w jaskiniach solnych. Taka terapia niesie szereg prozdrowotnych korzyści! zobacz więcej Kabina SPA dla dwojga Salve in Terra Intymne SPA dla dwojga, kojące zmysły i łączące się ze zdrowotnymi zabiegami? Takie możliwości zapewnia kabina Salve in Terra. zobacz więcej zobacz więcej Ta strona korzysta z plików cookie w celu poprawienia jakości obsługi. Zakładamy, że wszystko w porządku, ale możesz zrezygnować, jeśli Czytaj więcej
Lot widokowy helikopterem nad Warszawą to niezwykła okazja do obejrzenia stolicy z innej perspektywy. Podaruj bliskim niezwykłe emocje i cudowne wspomnienia.
bahacrayon Organizowaliśmy w firmie Helipoland lot dla chłopca, który porusza się na wózku. Lot był wspaniałym przeżyciem o czym świadczy uśmiech na twarzy chłopca. P. Sylwia w kontakcie telefonicznym cierpliwie udzieliła wszystkich odpowiedzi, bardzo pomocna. Pan pilot Bartek przeprowadził wszystko bardzo profesjonalnie, bez żadnego problemu pomógł przenieść osobę z wózka do helikoptera i z powrotem, co nie jest łatwym zadaniem. Nie jesteśmy w stanie wyrazić wdzięczności za lot i piękny gest. Jesteście ludźmi o wielkich sercach. Jarosław Pawlikowski Miałem okazję doświadczyć lotu śmigłowcem wczoraj na MotoShow 2021w Bielsku-Białej Pierwszy w życiu lot helikopterem był decyzją spontaniczną,wspaniałe uczucie oderwać się od ziemi, lot przyjemny a pilot bardzo kulturalny, z przyjemnością powtórzę! MatioG1 Pierwszy raz helikopterem w ogóle pierwszy raz w powietrzu coś niesamowitego, widoki i to uczucie w locie 😄😄 polecam wszystkim gorąco chociaż raz w życiu spróbować. Firma pełen profesjonalizm a Pan pilot bardzo bardzo sympatyczny. Jeszcze raz dziękuję bardzo :)
Lot widokowy nad Tatrami | 30 minut - Katalog Marzeń Zamów auto – poleć helikopterem nad Tatrami. Ostatnie dni Wyprzedaży 2018 w Škoda Autoremo Nowy Targ – Grupa Autoremo
Działalność lotnicza od początku swojego rozwoju obejmowała obszary charakteryzujące się szczególnie ekstremalnymi warunkami. Jednym z nich jest wykonywanie lotów w terenie górzystym. Jest to obszar wyjątkowy, niezwykle wymagający i niebezpieczny, a jednocześnie dostarczający wielu pozytywnych wrażeń. Tatry są niewielkim masywem górskim o typie alpejskim leżącym na pograniczu Polski i Słowacji. Działalność lotniczą w tym rejonie, nierozerwalnie związaną z trudnym charakterem górskiego terenu, można podzielić na dwa okresy: do zakończenia II wojny światowej oraz okres powojenny. Potęga górskich szczytów, przez wiele lat, skutecznie odstraszała śmiałków chcących zasmakować latania nad Tatrami. Pierwszy udokumentowany lot nad Podhalem i Tatrami nie był związany z działaniami wojennymi, jednak odbyła go wojskowa załoga, na wojskowym sprzęcie. Porucznik Zaruba i por. Leon Parethauer z Fortecznego Oddziału Balonowego przy 2 Pułku Artylerii Fortecznej hr. Beschi, stacjonującym w Twierdzy Kraków, 23 czerwca 1905 wykonali lot z Krakowa, przelatując grań Wysokich Tatr i lądując 4 km od Spiskiej Białej, na polach zwanych Szarpańcem. Balon wolny "Venus" wystartował z Krakowa o godzinie jedenastej, wzniósł się na wysokość 2500 m i pożeglował z północnym wiatrem. Szczęśliwe lądowanie nastąpiło o godzinie Należy również odnotować przelot balonem, który startował z Gubałówki i lądował na Słowacji w miejscowości Spiska Nowa Wieś. W 1934 roku Zakopane zostało odcięte od świata przez wielką powódź, jedyną drogą, którą można było nieść pomoc były droga powietrzna. Niosły ją samoloty startując prawdopodobnie z Nowego Targu lub Krakowa, a lądujące na Lipkach, podłużnym wzniesieniu, znajdującym się na przedpolu ściany Giewontu. Dowoziły one lekarstwa oraz pocztę. Jesienią 1938 w na Polanie Chochołowskiej założono bazę startową pierwszego polskiego balonu stratosferycznego "Gwiazda Polski". Niestety, w momencie wypuszczania gazu po decyzji o odroczeniu startu (na skutek wzmagającego się wiatru) nastąpił niewielki wybuchu który uszkodził powłokę. Próbę miano ponowić, jednak na skutek wybuchu wojny największy z polskich aerostatów nigdy nie wystartował. Z chwilą wybuchu drugiej wojny światowej zaczęły pojawiać się tu samoloty różnych krajów i typów. We wrześniu 1939 r. nad Tatrami misje bojowe przeprowadzały zarówno maszyny z biało-czerwonymi szachownicami na skrzydłach jak i czarnym krzyżem Luftwaffe. 2 września w rejonie Jaworzyny i Zakopanego pojawił się samolot RWD 14b "Czapla" należący do 23 esk. obserwacyjnej Armii "Kraków". Jego załoga wykryła przegrupowanie słowackich i niemieckich oddziałów. W dniach 1-6 września, nieomal codziennie nad graniami Tatr przelatywały także niemieckie samoloty obserwacyjne i bombowe przeprowadzające misje nad Podhalem, bombardując jednostki 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, płk dypl. Stanisława Maczka w rejonie Jordanowa. Po przegranej kampanii i zajęciu Polski przez słowackie, rosyjskie i hitlerowskie wojska, niektórzy niemieccy piloci zapragnęli polatać w pięknej tatrzańskiej scenerii. Niejednokrotnie widywano myśliwce wyskakujące zza górskich grani po uprzednim niskim locie koszącym nad doliną. Ulubionym miejscem takich lotów był rejon Kasprowego Wierchu, pod który podlatywano od strony Doliny Goryczkowej z racji bardzo płynnego przechodzenia w. wym. w szczyt. Latem 1942 r. Podhale odwiedził generalny gubernator Hans Frank. Podobno podczas wizyty w górskim hotelu "Berghaus Krakau" na Kalatówkach dokonano próby zamachu. Z nieznanego, małego samolotu została zrzucona bomba, która trafiła w taras i wybuchła w piwnicy pod nim. Historia jest sensacyjna, bardzo mało znana i godna zwrócenia większej uwagi. Wymaga weryfikacji - tu przytoczona jest na razie jako przykład niezwykłych możliwości badawczych, jakie przed historykami lotnictwa stawiają Tatry. Tu stajemy u progu jednej z najbardziej zagmatwanych i równocześnie najciekawszych, lotniczych historii tatrzańskich, które muszą znaleźć wyjaśnienie. Sprawa jest pasjonująca, gdyż w najgorszym przypadku dopisze ciekawy epizod do losów jednej z "Latających Fortec" USAAF, utraconych nad Polską - w najlepszym... przyczyni się do odnalezienia jeszcze jednego miejsca upadku amerykańskiej maszyny, dotąd nieznanej badaczom! Najpierw oddaję głos Panu Janowi Krupskiemu, cytowanemu już przewodnikowi tatrzańskiemu: "...18 września 1943 odbyło się bombardowanie rafinerii w Trzebini. Nalot przeprowadzony został przez około 80 samolotów typu Lancaster, których trasa przelotu przebiegała nad Tatrami. Jeden z samolotów został poważnie uszkodzony przez niemiecką artylerię plot. przed osiągnięciem celu wyprawy, zgasły dwa silniki, załoga została zmuszona do pozbycia się ładunku bomb. Wybrano Tatry (wybuchy od Granatów do Wołoszyna) jako teren niezamieszkały, zrzut nie wyrządził większych szkód. Samolot po odciążeniu doleciał w rejon Czarnego Dunajca gdzie lądował na brzuchu. Cała załoga przeżyła, wszyscy zostali złapani przez Niemców, samolot został rozebrany". W opowieści tej pojawia się kilka wątków, które postaram się uszczegółowić (z pomocą kol. dr. Krzysztofa Wielgusa z Krakowa). Bombardowanie rafinerii w Trzebini odbyło się nie 18 września lecz 7 sierpnia 1944, w ramach operacji wahadłowej o kryptonimie "Frantic 5". Przeprowadziły ją siły amerykańskiej 8 Armii Powietrznej, bazującej w Wielkiej Brytanii. 6 sierpnia 75 samolotów Boeing B-17 Flying Fortress w eskorcie 64 myśliwców P-51 Mustang wyruszyło z Anglii nad zakłady Focke Wulfa w Rumii koło Gdyni, gdzie zrzuciły 103 tony bomb. Po misji Amerykanie lądowali w bazach udostępnionych przez ZSRR na terenie Ukrainy (Połtawa, Piriatyń, Mirgorod). Następnego dnia 60 "Latających Fortec" pod osłoną 36 Mustangów wystartowało z tych baz, unicestwiło rafinerię w Trzebini i powróciło na Ukrainę. Następnego dnia 73 "Fortece" w eskorcie 63 "Mustangów" przeleciały do baz włoskich, bombardując po drodze Buzau w Rumunii. Z Włoch wystartowali do Anglii 12 sierpnia, niszcząc po drodze lotnisko w Tuluzie. Trasa dolotu nad Trzebinię prawie na pewno (relacje świadków z Krakowa) przebiegała nad Doliną Wisły, a więc nie nad Tatrami. Rzecz w tym, iż tego samego dnia atakowane były również inne rafinerie górnośląskie, zgrupowane w rejonie Kędzierzyna; były one celem bombardowań nie Ósmej lecz Piętnastej Armii Powietrznej, operującej z Włoch. Trasa dolotu nad cel przebiegała wtedy rzeczywiście z południa, choć wyprawy nad Blachownię Śląską przelatywały przeważnie na zachód od Tatr. Tu jednak mógł nastąpić wyjątek. Przyjmując więc, iż zrzut bomb nad Tatrami nastąpił w dniu bombardowania Trzebinii - mógł tego dokonać uszkodzony bombowiec raczej nie 8 AF, lecącej nad Trzebinię, lecz 15 AF, lecącej na cele górnośląskie. Bombowcem tym na pewno nie mógł być brytyjski AVRO Lancaster Królewskich Sił Powietrznych; te bowiem dokonywały jedynie bombardowań nocnych i nie były w stanie dotrzeć do rejonów południowej Polski. Najpewniej była to amerykańska "Latająca Forteca" lub B-24 Liberator. Pojawienie się nazwy brytyjskiego samolotu jest jednak bardzo ciekawym przejawem pewnego zjawiska, charakterystycznego dla relacji świadków starszego pokolenia. Może mieć swe źródło w nazewnictwie stosowanym w materiałach informacyjnych i propagandowych, rozpowszechnianych przez okupanta. Otóż znaczenie nazwy własnej typu "Lancaster" przenoszono na wszelkie bombowce czterosilnikowe! Błąd ten powiela nawet Alfred Konieczny w swej znakomitej, źródłowej monografii. Przyjmując, iż wydarzenie miało miejsce 7 sierpnia, należy teraz zapytać, co się stało z uszkodzonym bombowcem? Autor relacji umiejscawia jego lądowanie w okolicach Czarnego Dunajca. Albo więc nastąpiło tu nałożenie informacji i bombowca trzeba szukać gdzieś indziej, albo też pod Czarnym Dunajcem znalazły się... dwa amerykańskie bombowce (co jednak, jak dotąd, wydaje się nazbyt fantastyczne i na razie nie znajduje potwierdzenia w większości relacjach świadków z tamtych okolic). W Koniówce niedaleko Czarnego Dunajca rozbiła się (nie lądowała na brzuchu!) B-17 z 483 Grupy Bombowej 15 AF dnia 13 września 1944. Wyleciała ona jednak zza Babiej Góry, nie zza Tatr, tocząc ostatni, nierówny bój z dwoma niemieckimi Messerschmittami Bf 109. Część jej załogi uratowali mieszkańcy Orawy zaś lotnicy do stycznia 1944 towarzyszyli polskim partyzantom z I Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Pięciu członków załogi zaginęło; istnieją poszlaki że kilku z nich (wszyscy?) zostało zamordowanych w zakopiańskiej katowni gestapo - "Palace". (Obszerny artykuł w niniejszym tomie poświęca tej sprawie kol. Robert Kowalski z Nowego Targu). Cień nadziei, że rzeczywiście na równi pod Tatrami znalazły się dwa czteromotorowce, daje jedyna relacja "z drugiej ręki", którą K. Wielgus usłyszał w roku 1976 w Podwilku, o angielskim (!!!) bombowcu, który usiadł na torfowiskach, zapadł się i do dziś można by znaleźć wiele z jego części. Jednakże nikt ze świadków z Czarnego Dunajca, Podwilka, Pieniążkowic, Piekielnika, Wróblówki, Koniówki i Podczerwonego, którzy doskonale pamiętają ostatnią walkę "Fortecy", skok jej załogi, katastrofę i pożar wraku - nie potwierdziło lądowania innej maszyny. O samolocie, który zrzucił bomby nad Tatrami, po czym jego załoga wyskoczyła nad Podhalem wspominają też inni świadkowie; K. Wielgus otrzymał pośrednie informacje o tym wydarzeniu z ust Z. Dudzika, żołnierza AK z oddziału "Przyjaciela" oraz za pośrednictwem Witolda Moskalika. W informacjach tych pojawił się motyw, że "Latająca Forteca" poleciała dalej na północ, potem długo krążyła i jej załoga wyskoczyła za pasmem Gorców, może nawet w rejonie Myślenic. Wskazywano na lato lub jesień 1944 - jako datę tego wydarzenia. Odkrycie jesienią 2001 przez J. i K. Wielgusów miejsca lądowania B-17 niedaleko Gdowa zdawałoby się potwierdzać tę wersję, lecz nie ma pewności, że była to ta sama maszyna. Garść faktów dorzuca tu jeszcze Michał Mucha (por. artykuł: "Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych nad Wielkopolską podczas drugiej wojny światowej"): 14 marca 1945 nastąpiło niezwykłe wydarzenie: "Latająca Forteca" z 301. Grupy Bombowej 15 AF została opuszczona przez załogę nad Południową Polską (podobno... w rejonie Myślenic), a sterowany autopilotem bombowiec przeleciał sam kilkaset kilometrów i wykonał lądowanie bez podwozia... pod Krotoszynem w Wielkopolsce. Czy samolot ten również przelatywał nad Tatrami? Pod nazwą Aircraft Project kryje się nieformalna grupa badaczy, którzy od lat zbierają informacje o samolotach United States Army Air Force, które podczas ostatniej wojny rozbiły się lub przymusowo lądowały na terenie Polski. Członkowie Projektu pochodzą z różnych stron kraju, lecz łączy ich chęć wyjaśnienia tajemnic sprzed ponad 50 lat. Głównym celem Projektu jest stworzenie pełnej listy takich samolotów. Do tej pory udało się ustalić miejsca upadku lub lądowania ponad stu Latających Fortec, Liberatorów, Mustangów i Lightningów. Tak czy inaczej wiele wskazuje na to, że gdzieś na Podhalu, Orawie lub w Beskidzie Wyspowym spodziewać się możemy jednej maszyny USAAF, trzeciej już po ochotnickim Liberatorze i B-17 z Koniówki. Relacje o jej przelocie i zrzucie bomb nad Tatrami są niepodważalne, lokalizacja lądowania lub katastrofy bardzo jeszcze mglista. W listopadzie 1943 roku doszło do największej katastrofy lotniczej w Tatrach. Po uderzeniu w Zadni Gerlach spadł do Przełęczy Tetmajera rosyjski samolot transportowy typu Li-2 (C-47?) przewożący słowackich partyzantów. Zginęła cała załoga i pasażerowie, łącznie 18 osób. Na symbolicznym cmentarzu Pod Osterwą znajduje się tablica upamiętniająca tą katastrofę. We wsi Gerlachowce na Słowacji stoi pomnik poświęcony temu wydarzeniu. W centrum Zakopanego przy ul. Nowotarskiej w budynku obecnie należącym do podczas wojny znajdowały się zakłady naprawcze silników lotniczych 5. Prawdopodobnie z tymi warsztatami może być związana zagadkowa wizyta niemieckiej maszyny myśliwskiej, którą widziano latem 1944 na terenie ogrodów budynku Stamary (stała na terenie znajdującym się pomiędzy placem i apteką przy ul. Chramcówki). Maszyna była postrzelana, miała pogięte śmigło oraz złożone do transportu skrzydła. Jest bardzo prawdopodobne, iż samolot ten lądował przymusowo w okolicach Zakopanego, w innym przypadku został by przetransportowany do Nowego Targu, skąd koleją odbyłby się transport. Powojenna działalność lotnicza w Tatrach zaczęła się z chwilą wprowadzenia wiropłatów do działań służb ratunkowych. Pierwszą udaną akcję ratunkową w 1963 r. przeprowadził śmigłowcem SM-1 prekursor górskiego latania Tadeusz Augustyniak. W dolinie Pięćiu Stawów Polskich 15 lat później wydarzyła się pierwsza katastrofa śmigłowca – ściśle Mi-2 obniżał się do lądowania po kontuzjowaną narciarkę. Nagle zniknął w chmurze śniegu, która wybuchła jak dym. Wylatujące z niej kawałki śmigła wskazywały na rozgrywający się dramat. Helikopterem turlało po stoku. Niewiarygodne, ale poza dwoma złamanymi żebrami jednego z ratowników nic nikomu się nie stało. Informacje o wypadku władze PRL objęły zapisem cenzury. Maszyna produkowana w Polsce na licencji radzieckiej nie mogła się zepsuć. Do schroniska przyleciała komisja w innym Mi-2, który nie mógł potem zapalić silników, by wystartować. Przyleciał na pomoc trzeci. Rozbity helikopter kazano wywieźć. Dla ułatwienia jego transportu ratownik Mietek Burdyl porąbał go na kawałki siekierą. Latano nie tylko by ratować życie i zdrowie, śmigłowiec wykorzystywano podczas budowy wyciągu w rejonie Dol. Kondratowej. Mi-4 używany był do transportu podpór, podczas tych prac uszkodzeniu uległ wirnik ogonowy, prace remontowe maszyny w górskiej scenerii trwały 2 tygodnie. Ten rodzaj transportu używany był również przy remoncie wyciągu na Hali Gąsienicowej (2001 r. - słowacki Mi-8) oraz przy budowie wyciągu na Polanie Szymoszkowej (2000 r). Z chwila wybudowania lądowiska przy szpitalu zakopiańskim w 1975 r. śmigłowiec na dobre zagościł pod Tatrami. Latem tego samego roku o góry upomniało się wojsko, przeprowadzono szkolne loty górskie na śmigłowcach Mi-2 i Mi-8. Lotnisko operacyjne znajdowało się na terenie Aeroklubu Tatrzańskiego w Nowym Targu, podczas lotów wzdłuż grani Tatr wykonywano dwa lądowania, po jednym w kotlinie i na szczycie. Przez wiele lat wykonano setki udanych lotów ratunkowych, w 1992 r nadeszła era Sokoła - śmigłowca bardzo cenionego przez pilotów i ratowników, niestety 11 sierpnia 1994 roku doszło do tragedii. Podczas powrotu z misji ratunkowej ratunek uszkodzeniu uległ wirnik nośny, śmigłowiec z czterema osobami na pokładzie runął do Dol. Olczyskiej, wszyscy zginęli. Latanie bez pomocy silników jest bardziej przyjazne przyrodzie, przez wiele lat w Tatrach można było zobaczyć śmiałków odbywających loty na lotni, głównie w rejonie Kasprowego, Giewontu, Świnicy oraz Rysów. (galeria) Wiosną 1997 roku kilku zapaleńców postanowiło powtórzyć przedwojenny lot balonem nad Tatrami, tym razem balonem na ogrzane powietrze. 9 kwietnia wystartowali z Toporowej Cyrhli, lot przebiegał bezproblemowo, po minięciu grani Tatr wylądowali na Słowacji we wsi Mengusowce. Podobny lot odbył sie w 2003 roku, tym razem był to lot zespołowy dwuch balonów SP-BIK oraz SP-BVG. (więcej informacji) Lotnictwo to nie tylko latające maszyny to również ludzie. Od 1957 r. na Groniku mieści się Wojskowy Ośrodek Kondycyjny, gdzie każdy członek wojskowego personelu latającego musi raz w roku zaliczyć trening kondycyjny, z chwilą przystąpienia Polski do struktur NATO ośrodek ten zaczęli odwiedzać piloci państw sojuszniczych. Latem 1998 roku ośrodek ten po raz pierwszy odwiedził śmigłowiec Mi-24, niestety był to jego ostatni lot. Podczas lądowania na terenie ośrodka pilot popełnił błąd, maszyna spadła, załoga wraz z pasażerami została ranna. Loty śmigłowcowe odbywały się również po południowej stronie Tatr, tam w roku 1969 roku doszło do największej powojennej katastrofy lotniczej, w rejonie Szczyrbskiego Szczytu podczas lotu z ratownikami górskimi rozbił się Mi-8, grzebiąc 9 osób. Do wypadków dochodziło częściej, w latach 80. w Dol. Staroleśnej na skutek utraty nośności śmigłowiec runął przygniatając ratownika. Podczas kręcenia filmu w 1998 r. w Dol. Kieżmarskiej rozbił się As 355, obyło się bez ofiar. Góry to teren, w którym lotnictwo zajmuje ważną pozycję, jest on bardzo trudny i wymagający, lecz mimo to pozwalający przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności na prowadzenie bardzo skutecznych działań. Tło historyczne tego typu działalności wymaga szerszego zbadania i udokumentowania faktów, które niewątpliwie na to zasługują. autor: Robert Koprowski
Podniebna przygoda we dwoje na pokładzie nowoczesnego śmigłowca Robinson R-44, która oprócz pięknych krajobrazów zapewni Wam także moc romantycznych przeżyć z nutką luksusu. Czeka na Was wyjątkowa atrakcja w postaci lotu helikopterem z widokiem na Karkonosze. Wystartujecie z Sosnówki i wzlecicie nad malowniczym zalewem. Wraz ze wzrostem wysokości odkrywać się będą kolejne
Winter Tatra Camp Extreme to już czwarta odsłona Tatra Campów- autorskiego projektu „tematycznych” kolonii dla dorosłych stworzonych przez @moniqmusictravel. Kolonie dla dorosłych? Czy Tatra Camp jest dla mnie? Przecież ja nawet nie chodzę po górach! NIC MYLNEGO. Podczas 4 dni na podhalańskiej ziemi, przekonasz się, że folkowy vibe, górski klimat i ogrom zabawy jest bliski Twojej Naturze. To jedyna i niepowtarzalna okazja, żebyś wyjechała w góry z kobietami z całej Polski. Gotowi na szczegóły? Tatra Camp 4 żywioły- NOC KUPAŁY i grupa zadowolonych kobiet Ekstremalne przygody są dla ludzi lubiących adrenalinę i wyzwania. Bez względu na to, jakie cele stawiamy sobie w naszym życiu zawodowym i prywatnym, nasza natura pozostaje ostatecznym wyznacznikiem granic tego, co możemy osiągnąć. A osiągnąć możemy DUŻO! Dlatego pomagam Ci w przekraczaniu tych granic… i 25 twoich nowych koleżanek. Termin Winter Tatra Camp Extreme ( 4 dni) – SOLD OUT! (30 miejsc) ( 4 dni) – WOLNE MIEJSCA (24 miejsca) Lokalizacja Winter Tatra Camp Extreme Tatra Camp zawsze odbywa się w najlepszych inwestycjach na Podhalu. Mamy najlepsze widoki, domy na wyłącznośc i wysoki standard mieszkaniowy. Tym razem mieszkać będziemy w OMG Houses. OMG House to jeden z nowo wybudowanych domów w Kościelisku. Obiekt o powierzchni ok. 100 m2 przeznaczony jest dla 8 osób (mamy do dyspozycji 4 domy – każdy 7-8 osobowy, pokoje 2-4 osobowe). Do dyspozycji uczestniczek Winter Tatra Campu jest : Miejsce parkingowe, ogród oraz domu znajduje się bezprzewodowa sieć Wifi oraz kominki. Do wszystkich atrakcji wynikających z planu wyjazdu zawozić będzie nasz niezawodny BUS (w cenie). Dojazd a) autem z innymi uczestnikami b) dojazd pociągiem do Zakopanego i przejazd 15 minutowy taksówką do Kościeliska OPŁATY ZA WINTER TATRA CAMP EXTREME Gwarancją udziału w wydarzeniu WINTER Tatra Camp EXTREME jest wpłata zaliczki w wysokości 800 zł oraz podpisanie umowy. Chęć udziału proszę składać na profilu społecznościowym (instagram) @moniqmusictravel. Cena zawiera: 4 noce w prestiżowej inwestycji na Podhalu. 3 domy OMG Housespowitalna kolacja składająca się z 2 dań oraz deseru w lokalnej karczmie góralskiej z muzyką na żywo ( grzaniec do kompletu 🙂 )3 śniadania w lokalnej firmy cateringowej oraz ciasta domowej robotynapoje bezalkoholowe na czas pobytu (barek- woda, soki, herbata, kawa)15 minutowy lot helikopterem nad Tatrami1h jazdy na skuterze śnieżnym (skutery 2 os, każdy prowadzi po 30 min)wszystkie przejazdy między atrakcjami3h zabawa w Amerykańskim Party Busie ulicami Zakopanego + cytrynówka do upadłego3h wstępu do Term BukowinaKulig góralski w zaprzęgu konnym oraz ognisko z poczęstunkiemATRAKCJA NIESPODZIANKA OD ORGANIZATORKI 🙂niezapomniane widokigiftbox- paczka upominków od organizatora o łącznej wartości ponad 600 złpamiątkowa sesja fotograficznanowi przyjaciele 🙂 Cena nie zawiera: dojazdu na miejsce wydarzeniaubezpieczeniakosztów wyżywienia nie wymienionego w programiealkoholu nie wymienionego w programiedodatkowych atrakcji tj. całodniowa wspinaczka z przewodnikami TOPR (350 zł/os) WYBÓR POKOJU: Mam dla Was 23 miejsca w naszej górskiej oazie na WINTER TATRA CAMP EXTREME (4 DOMY): 2 DUŻE POKOJE 4 OSOBOWE– POKOJE Z ANTRESOLAMI ( 8 OSÓB)2 POKOJE 3 OSOBOWE (6 OSÓB)5 POKOI 2 OSOBOWYCH (10 OSÓB) KAŻDY POKÓJ MA SWOJĄ ŁAZIENKĘ. Łazienki wyposażone są w ręczniki oraz suszarki do włosów. W kuchni oprócz smacznych, świeżych śniadań, do dyspozycji gości są: czajnik elektryczny, ekspres do kawy, kuchenka indukcyjna czteropalnikowa, lodówka, naczynia i sztućce, piekarnik, zmywarka do naczyń. Cały obiekt jest monitorowany oraz posiada system ogrzewania podłogowego oraz kominek. Dla gości dostępne jest również żelazko,deska do prasowania oraz suszarka na buty. ZDJĘCIA : PROSZĘ MIEĆ NA UWADZE, ŻE ŁÓŻKA SĄ QUEEN SIZE, OZNACZA TO, ŻE KAŻDA Z WAS ŚPI „Z KIMŚ”. DO TEJ PORY NIE BYŁO Z TYM ŻADNEGO PROBLEMU. CENNIK: POKOJE 4 OSOBOWE– POKOJE Z ANTRESOLAMI – 2250 ZŁ/OS POKOJE 3 OSOBOWE- POKOJE Z ANTRESOLAMI- 2350ZŁ/OS POKOJE 2 OSOBOWE- 2450 ZŁ /OS Zasada jest prosta 🙂 Kto pierwszy ten lepszy!!!
Pojedynczy lot widokowy może odbyć do 6 pasażerów i oczywiście można również wynająć cały helikopter. Lot widokowy można również zarezerwować na specjalne okazje po uzgodnieniu z dostawcami. Jako pamiątkę z lotu helikopterem nad Południowym Tyrolu zabierzesz ze sobą wspaniałe zdjęcia z wyjątkowych perspektyw i kto wie
Wybrany wariant Uczestnicy 2-3 osoby Lokalizacja Opinie Dostawa i Płatności Dostawa: E-VOUCHER 0 zł bon elektroniczny w pdf | Już w 5 minut POCZTA - ekonomiczny polecony 8 zł 2-7 dni roboczych (poczta jest wysyłana w poniedziałki i czwartki) POCZTA - priorytet polecony 13 zł 1-3 dni robocze (poczta jest wysyłana w poniedziałki i czwartki) KURIER FEDEX 0 zł zamówienia powyżej 300zł | 1 dzień roboczy (zamówienia do godz. 12:30) KURIER FEDEX 12 zł zamówienia poniżej 300zł | | 1 dzień roboczy (zamówienia do godz. 12:30) ODBIÓR OSOBISTY - Wrocław 0 zł Formy płatności: PRZELEW bankowy PRZELEW internetowy ekspresowy | Przelewy24 KARTY PŁATNICZE debetowe i kredytowe | Przelewy24 PAY-PO - Kup teraz, zapłać poźniej | Przelewy24 PAYPAL | Przelewy24 E-RATY | Przelewy24 - przy zakupach powyżej 300zł GOTÓWKA | Biuro Prezentokracji - Wrocław W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Polityce Prywatności. W toku przeglądania naszego portalu możemy gromadzić informacje pochodzące z twojego komputera (tzw. Profilowanie). Szczegółowe informacje, wtym o prawie sprzeciwu znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.
. 700 612 378 114 116 655 461 559
lot helikopterem nad tatrami